W końcu możemy pochwalić się dwoma superligowymi zwycięstwami drużyn męskich w jednej kolejce. Sztuka ta udała się dopiero w ósmej kolejce, ale lepiej późno niż wcale jak to się mówi 🙂 Obie nasze męskie drużyny rywalizowały na wronieckiej kręgielni. Niestety porażki z Czarną Kulą w Poznaniu doznały nasze panie.
W niedzielę, 1 grudnia br. jako pierwsi na tory wyszli panowie z drużyny Dziewiątka-Amica I oraz Start Gostyń. Pierwszy blok przyniósł dobre wyniki z obu stron i nieznaczne, choć zasłużone prowadzenie gościom. Karol Sellmann od początku gry świetnie prezentował się na torach we Wronkach. Nasz Mateusz Olczyk próbował nawiązać z nim walkę, ale tego dnia nie miał na to zbyt wielu szans i własnych argumentów. Sellmann kończy z wynikiem 591 przy 540 Olczyka i gładkim 4:0. Swój ligowy debiut w barwach Dziewiątki zaliczył Artur Piosik. Trzeba przyznać, że był to debiut bardzo udany. Artur uzyskał wynik 578 przy słabszym ostatnim torze (być może to kwestia braku kondycji po długiej przerwie w oficjalnych startach?). Opór postawił mu Adrian Zagata, który grał dość nierówno, ale ostatecznie uzyskał niezły wynik 556. Przy remisie w setach 2:2 punkt dla Artura. Drugi blok to jednostronne widowisko i przypieczętowanie wygranej ze strony gospodarzy. Mateusz Borowski rywalizował z najbardziej doświadczonym w drużynie gości Piotrem Stachowiakiem. Tu chyba dość niespodziewanie nie było większej walki i gładko 4:0 zwyciężył „Borek”. Stachowiak męczył się wyraźnie tego dnia, a Mateusz grał pewnie i równo przez 120 rzutów. Wyniki tej pary to 553:520. Nie po raz pierwszy wisienką na torcie był występ Bartka Kruga. Rywale w osobach Jędrzeja Michalaka i Marcina Ratajczyka (po 60 rzutów) tego dnia byli tylko tłem – uzyskali wynik 484. Bartosz rozkręcił się w drugiej części gry i uzyskał kolejną sześćsetkę w tym sezonie, tym razem licznik stanął na 610 kręglach (4:0 w setach). Pierwsze zwycięstwo „jedynki” 4:1 stało się faktem. Cieszy także dobry wynik łączny 2281 przy 2151 gości.
Znacznie więcej emocji i niepewności o losy meczu było w starciu Dziewiątki-Amica II z Sokołem Brzesko. Goście niedawno sprawili nam niemiłą niespodziankę i pokonali naszą „jedynkę” we Wronkach. Podbudowani tym faktem liczyli zapewne na powtórkę z rozrywki i prawie im się to udało… Otwarcie nie zapowiadało niczego dobrego dla naszych panów. Szymon Adamczak po dwóch remisowych setach przegrał kolejne dwa wyraźnie z Krzysztofem Szubą. Wyniki tej pary to 507:548 i 1:3 dla Szuby. Kornel Ratajczak dopiero w ostatniej trzydziestce pokazał skuteczną grę i także 1:3 oraz 513:537 uległ swojemu rywalowi, którym był Damian Haluch. Strata 65 kręgli została odrobiona przez Filipa Brzóskę (a nawet jeden kręgiel na „górkę” dla nas). Filip tego dnia grał świetnie, zwłaszcza imponując skutecznością w zbieranych. Ostatecznie na liczniku widniało 594 (nowa „życiówka”, gratulujemy) co dało 3:1 w starciu z Tomaszem Sobolem (jego wynik to 528). Niezwykle nerwowa końcówka to m.in zasługa pojedynku Tomka Pajora z Krzysztofem Sobolem. Zawodnicy grają na remis w setach 2:2 i bardzo podobnie wynikowo. Jednak o przysłowiowy włos lepszy był Tomasz 551:548 i to dla niego punkt. Łączna suma kręgli o zaledwie 4 (!) wyższa po stronie Wronek (2165:2161) i dzięki temu Dziewiątka-Amica II wygrywa mecz 3:2!
Pierwszej porażki w sezonie doznały nasze panie. W Poznaniu uległy tamtejszej Czarnej Kuli 4:1, zdobywając jednak punkt bonusowy za lepszy wynik dwumeczu (we Wronkach było 5:0 dla Dziewiątki-Amica przyp.). Wyniki naszych pań w Poznaniu nie rzuciły na kolana, tylko kapitan Natalia Skrzypczak-Bączkiewicz uzyskała dobry rezultat 529 i zdobyła punkt. Pozostałe rezultaty naszych zawodniczek to 492 Marty Duszyńskiej, 483 Iwony Pacholczyk, 489 Marty Woźniak. Czarna Kula wygrała trzy pojedynki oraz uzyskała lepszą sumę kręgli 2078:1993. Nasze panie spadły na drugie miejsce w tabeli, mamy jednak nadzieję, że jeszcze powrócą na „tron” ligowy.