Kręglarska majówka z medalami Mistrzostw Polski…

Pracowicie spędzili majówkę wronieccy kręglarze. Najpierw juniorzy młodsi reprezentowali nasz klub (1-3 maja) na Mistrzostwach Polski Juniorów Młodszych w Tomaszowie Mazowieckim a następnie w sobotę i niedzielę (4-5 maja) juniorzy zagrali w Mistrzostwach Polski Juniorów w konkurencjach szybkich we Wronkach. Najważniejsze, że w tych dwóch imprezach zdobyliśmy trzy medale (jeden złoty i dwa srebrne) i wiele punktowanych miejsc, w klasyfikacji sportu młodzieżowego Ministerstwa Sportu zdobyliśmy rekordową liczbę punktów.

Zacznijmy od występów w Tomaszowie. Udaliśmy się ośmioosobową kadrą (2 juniorki młodsze i 6 juniorów mł.) pod opieką Macieja Kląskały, który przygotowywał tą kategorię wiekową do najważniejszego startu w sezonie.

Pierwszy dzień to rywalizacja par, która była również eliminacją do finału indywidualnego. Nie ma co kryć, że liczyliśmy w tej konkurencji na medal. Największą szansę upatrywaliśmy na pewno w najbardziej doświadczonej parze: Kornel Ratajczak-Patryk Janicki. Reszta par juniorskich: Radosław Świniarski-Tymoteusz Ratajczak i Mateusz Kląskała-Kamil Palacz mieli grać na swoim poziomie i szukać szansy na jak najlepsze miejsce. Również nasza jedyna para dziewcząt: Anna Piotrowska-Weronika Remisz nie była faworytem do medalu ale zadaniem było zajęcie wysokiej pozycji i oczywiście awans do finału indywidualnego. Starty pierwszomajowe wronieckiej młodzieży  były przyzwoite i z małymi wyjątkami na poziomie oczekiwań.

Zaczął Radek Świniarski z Tymkiem Ratajczakiem – już w pierwszym bloku. Ich start był bardzo dobry i jak się okazało wynik pary dał im najwyższe miejsce z naszych (miejsce czwarte) a do medalu zabrakło zaledwie 2 kręgli (do brązu) i 3 kręgli (do srebra)!!! Szkoda, bo na pewno o braku medalu zadecydowały detale (choćby kilka niepotrzebnych rzutów zerowych). Pierwszy występ dał nam przede wszystkim dużo optymizmu przed kolejnymi występami. Chłopakom dał również dość pewny awans do niedzielnych finałów.

Na „drugi ogień” poszły nasze dziewczęta. Występ Ani i Weroniki stał na dobrym poziomie w pierwszej części gry i naprawdę dał nam znów powiew medalowych pozycji. Niestety chyba również dał zbyt dużą pewność dziewczętom, które popsuły każda po jednym torze a to odebrało nam szansę na wspaniałe rezultaty. Ostatecznie nasze dziewczęta zakończyły na szóstej pozycji ze stratą do miejsc 2 i 3 – 18 kręgli. Zdecydowanie można stwierdzić, że medal był na wyciągnięcie może nie jednej ale dwóch rąk. Tu jednak nie możemy mieć żadnych pretensji bo start dziewczyn był na poziomie ich aktualnych możliwości a pierwszy start to również możliwość poznania kręgielni, na której nasze dziewczęta jeszcze nie grały.

Popołudniowe starty to występy naszych pozostałych dwóch par. Najpierw na tory wyszli Mateusz Kląskała i Kamil Palacz. Ich gra miała zupełnie inny przebieg. Najpierw wynik pary „ciągnął” do przodu Kamil. Mateusz rozpędzał się niczym lokomotywa z wiersza Juliana Tuwima. Kiedy „Klucha” zaczął grać na swoim najlepszym poziomie, zaciął się troszkę Kamil. Ostatecznie chłopacy zagrali: Mateusz – 533 i Kamil – 503, co dało im ostatecznie w parze ósmą (ostatnią punktowaną) pozycję. Szkoda, bo naprawdę znów można było przez długą część gry mieć nadzieje medalowe.

Wieczór miał należeć do Dziewiątki. Tuż po godzinie 19.00 na torach pojawiła się nasza największa nadzieja medalowa. Kornel Ratajczak i Patryk Janicki zaczęli tak, jak oczekiwaliśmy. Pierwsze sześćdziesiąt rzutów w ich wykonaniu było bardzo dobrych (Kornel 293 i Patryk 270). Po głowie chłopaków zaczęły jednak błądzić myśli o kolorze medali i w tym można upatrywać chyba straconej szansy. Gra zaczęła być chaotyczna, co przełożyło się na wynik końcowy i siódme miejsce w klasyfikacji par. Dla Patryka dodatkowo słabiutki wyniki oznaczał miejsce poza finałową 24 🙁

Z pierwszych startów pozostał duży niesmak i jedynym pocieszeniem był fakt, że do finałów awansowała siódemka naszych – co było chyba planem optymistycznym. Brak medalu ale punktowane miejsca.

Drugi dzień zawodów to rywalizacja w konkurencjach tandemów mieszanych i sprintów. Dla nas z limitów mieliśmy możliwość wystawienia dwóch tandemów mieszanych, jednego sprinta dziewcząt i dwóch sprintów chłopaków. Do walki ustawiliśmy: Anię Piotrowską z Mateuszem Kląskałą oraz Weronikę Remisz z Kornelem Ratajczakiem. Jako pierwsi do boju wyszli Ci drudzy. Gra mogła podobać się na pierwszym torze, choć w końcówce zabrakło troszkę precyzji. Również kilka słabych rzutów na torze numer dwa pozbawiło naszą parę możliwości zdobycia pozycji medalowej. Z wynikiem 248 zajęliśmy 11 miejsce w dwudziestce tandemów, które zagrały. Drugi tandem wypadł lepiej, ale też mogliśmy być troszkę niezadowoleni z ostatnich zbieranych, które były troszkę nerwowe w wykonaniu naszej pary mieszanej. Ostatecznie Ania z Mateuszem kulając 257 pkt. zajmują siódme miejsce ze stratą do podium 17 kręgli.

Popołudniu wystartowały nasze trzy sprinty. Wśród dziewcząt zobaczyliśmy ponownie Anię Piotrowską a wśród chłopaków na tory wyszli Patryk Janicki i Kamil Palacz. Zaczęli juniorzy – Patryk tych mistrzostw nie będzie chciał długo pamiętać. W pierwszym, jak się okazało jedynym, sprinterskim pojedynku stanął przeciw mniej doświadczonemu koledze z Czarnej Kuli Poznań – Gracjanowi Henschel. Pierwszy tor zdecydowanie wygrywa Patryk, wydaje się że poznaniak nie jest w stanie tu nic zdziałać. Jak to bywa jednak w sprintach, by wygrać pojedynek trzeba wygrać na dwóch torach (wynik łączny nie ma znaczenia). W drugiej odsłonie pojedynku gra obu graczy jest na dobrym poziomie i o jeden kręgiel (87/88) wygrywa Henschel. W takim przypadku decydują 3 rzuty zwycięstwa. Tu znów o jeden kręgiel jest lepszy zawodnik „Czarnej Kuli” i Patryk jest „za burtą”. Trudniejsze zadanie na otwarciu miał nasz drugi sprinter – Kamil Palacz. On trafił na świetnie dysponowanego tego dnia Filipa Michalaka ze Startu Gostyń. Mimo dobrej i równej gry, Kamil przegrywa 0:2 a Filip Michalak tego dnia dochodzi do gry o trzecie miejsce, gdzie uległ z Piotrem Kłosowskim z Tucholi.

Drugi dzień mistrzostw był dla nas lekcją pokory. Bardzo skromne 2 punkty w tandemach (przyp. za 7 miejsce). Ostatni dzień mistrzostw mógł być dla nas weselszy, bo w końcu mieliśmy wśród finalistów aż siódemkę naszych – straty do pozycji medalowych również nie wydawały się nie do odrobienia…

No i 3 maja tego roku będzie się nam dobrze kojarzył. Wstaliśmy bardzo wcześnie bo już o 7.00 startował nasz pierwszy finalista. Kamil Palacz dał sygnał do ataku, troszkę na początku jego gra była ospała, lecz Kamil zaczął w końcu trafiać swoją lewą uliczkę i uzyskując 533 kręgle mocno awansował (z 22 na 12 pozycję). W drugim bloku wystartowały nasze dwie zawodniczki. Ania z pozycji piętnastej i Weronika z pozycji siedemnastej. Obie zawodniczki zaczęły na umiarkowanym poziomie, ze wskazaniem na Anię. Występ Weroniki był na niższym poziomie niż w eliminacjach ale takich startów było w finale więcej i Weronika pozostała na swojej pozycji (17). Ania z toru na tor grała lepiej aż w końcu na swojej ostatniej trzydziestce, jak to się mówi w żargonie „odpaliła”. Tor 171 spowodował, że na liczniku końcowym Ani pojawiło się 557 kręgli z finału i 1049 kręgli łącznie. To daje nam naprawdę wielkie szanse na medal indywidualny – no i nerwowe oczekiwanie przez kilka godzin na ostatni blok dziewcząt. Nie pomyliliśmy się, do niemal ostatniego rzutu zawodniczek zajmujących pierwsze lokaty po eliminacjach było nerwowe oczekiwanie, choć dość wcześniej z tej rywalizacji wypadła Ania Matecka z Leszna i już medal był dla naszej Ani pewny – ale jakiego koloru. Wytrzymała do końca presję Patrycja Poznańska z Czarnej Kuli Poznań, która zdobyła Mistrzostwo Polski. Kilku kręgli zabrakło do drugiego miejsca Aleksandrze Bonk z Alfy-Vector Tarnowo Podgórne, co u uciesze naszej dało nam srebro i V-ce Mistrzostwo Polski dla Ani Piotrowskiej.

W międzyczasie zagrali jeszcze nasi kolejni zawodnicy. Tymoteusz Ratajczak, Radek Świniarski i Mateusz Kląskała zagrali gorzej niż w eliminacjach i ostatecznie zajęli odpowiednio miejsca 19, 20 i 11.

Szczęścia w finale mógł jeszcze szukać Kornel Ratajczak, który zajmował po eliminacjach piąte miejsce i strata do podium nie była duża. Kornel grał jednak zbyt nierówno by marzyć o poprawieniu pozycji. Miejsce piąte pozostało, a nam chyba znów pozostał lekki niedosyt bo „Wafla” stać spokojnie na wyższe granie…

Po dekoracji najlepszych został ogłoszony skład na Mistrzostwa Świata Juniorów Młodszych, które zostaną rozegrane jeszcze w maju tego roku w Zalaegerszeg (Węgry). W Reprezentacji Polski znalazło się miejsce dla Kornela Ratajczaka z naszego klubu.

KOMPLET WYNIKÓW MP Juniorów Młodszych [GOOGLE DOCS]