We wtorkowy wieczór, 5 czerwca na kręgielni we Wronkach rozegrany został wewnętrzny sparing pomiędzy drużynami męskimi Superligi a I ligi. W składy drużyn wchodzili zawodnicy, którzy reprezentowali nasz klub w wyżej wymienionych rozgrywkach sezonu 2011/2012. Mimo, że „na pojedynek” kolegów z najwyższej klasy rozgrywkowej wyzwali zawodnicy z I ligi, to chyba jeszcze trochę wody w Warcie musi upłynąć nim pokonają oni „superligowców” 🙂
To tak słowem wstępu pół żartem – pół serio. Samo spotkanie było prowadzone w niezwykle wesołej atmosferze i już dziś można śmiało stwierdzić, że w kolejnym sezonie takich meczów będziemy chcieli zorganizować kilka. Bez wątpienia jest to zarówno kolejna możliwość sprawdzenia się na tle zawodników z innej ligi, wewnętrzna rywalizacja klubowa (która jak dobrze wiemy nie raz jest jeszcze większa niż z innymi), takie mecze można nazwać „małymi derbami” o prymat w mieście 🙂 Czerwiec, atmosfera luźna, wielu zawodników zakończyło już treningi ale nikt nie odpuszczał.
Przejdźmy do wyników. Dla wyjaśnienia – graliśmy na klasyczne zasady meczowe jak w Superlidze. W pierwszym bloku Jarek Maćkowiak zmierzył się z Patrykiem Janickim a Bartosz Krug z niedawnym zwycięzcą Amica Cup: Krzysztofem Sawalą. Jarek wygrywa wysoko pierwszy tor, ale kolejne dwa padają łupem Patryka i w ostatniej trzydziestce jest bardzo ciekawie. Kiedy wydaje się, że młody zawodnik I ligi zdobędzie punkt dla swojej drużyny, Jarek w przedostatnim rzucie robi 9 i to daje mu tor – co za tym idzie w parze punkt meczowy. 2:2 i 545:536 dla Maćkowiaka. Bartek Krug większość przewagi, którą uzyskał w pojedynku z Sawalą zdobywa na otwarcie (141:114). Tor drugi udaje się urwać Krzysztofowi, ale trzeci i czwarty dzięki zdecydowanie lepszym zbieranym znów dla Bartka. 3:1 i 552:508 wygrywa Krug. Bartosz grał równo i skutecznie, uzyskując najlepszy wynik dnia.
Kolejne pojedynki stoczyli Mateusz Borowski z Kornelem Ratajczakiem i Michał Pajor z Leszkiem Kowalskim. Mateusz pierwszy tor wygrywa dość wyraźnie. Na drugim Kornel był już bardzo blisko zwycięstwa, ale kiepska „premia” pozbawia go punktu, co rywal wykorzystał. Tor trzeci to niemal analogia poprzedniego. Kornel uzyskuje dużą przewagę po pełnych i wydaje się mieć punkt w garści. Jednak bardzo słabe zbierane (27) sprawiają, że Mateusz (który sam nie gra rewelacyjnie) odrabia stratę i mamy już 3:0. Na ostatnią trzydziestkę do gry w teamie I ligi wchodzi Radosław Świniarski i mimo początkowej nerwowości w jego grze uzyskuje dobry wynik i wygrywa tor, zmniejszając nieco stratę. 3:1 i 534:528 dla Mateusza. Od wygranego toru zaczyna Leszek Kowalski swój pojedynek z Michałem Pajorem. Kolejne gra jednak dość przeciętnie a Michał się rozkręca, zwłaszcza w samej końcówce. Trzy wygrane i 3:1 oraz 535:503 dla Pajora.
Ciekawie wyglądał początek rywalizacji Macieja Kląskały z Tomaszem Pajorem. Od pierwszych rzutów wydawało się, że grają…żeby zagrać jak najmniej…:) Otwarcie jednak dla Macieja, a na kolejnym torze wchodzi on już w swój rytm gry. Trzecia trzydziestka to popis zbiórek w wykonaniu Tomka (62) i tor dla niego. Ostatnia toczona na wysokim poziomie (154:141) dla Kląskały i ostatecznie 3:1 oraz 546:514. Swój pierwszy i jedyny punkt I-ligowcy zdobyli za sprawą Tomka Cyrana, który walczył z Filipem Brzóską. Tu każdy tor trzymał w napięciu do końca. Pierwszy Tomek kończy z wynikiem 129, Filip ma tyle samo i rzut do końca ale niestety robi dziurę do skrajnego no i mamy remis. Na drugim po świetnej grze Tomasz odjeżdża rywalowi. Trzeci to niemal kopia pierwszego. Tomasz gra 138, Filip jest bardzo blisko, ale mimo kilku rzutów do końca gra tylko 137 i minimalnie przegrywa. Końcówka to 138:129 dla Brzóski, co i tak daje punkt i 1,5:2,5 oraz 530:545 dla Cyrana.
Mecz kończymy z wynikiem 7:1 (3242:3134) i 15.5:8.5 dla drużyny Superligi.