Derby – drugie starcie…

Nasze męskie drużyny zagrały rewanżowe derby w Superlidze Mężczyzn. Przebieg spotkania pierwszego był bardziej wyrównany, tym razem mieliśmy mało równych pojedynków ale jeden był prawdziwym hitem. O tym za chwilę…

PB300434.JPG

 

W drugiej rundzie gra się rewanż ale też o dodatkowy punkt bonusowy, mecze więc mają swoją dodatkową dramaturgię. Nie wystarczy wygrać meczu ale trzeba zadbać również o zwycięstwo w dwumeczu. W derbach wrześniowych było 1-7 dla naszej „jedynki” więc ciężko było sobie wyobrazić by punkt bonusowy powędrował na konto „dwójki”, jednak wewnętrzna rywalizacja zawsze jest ciekawa.

W pierwszym bloku zagrał Maciej Kląskała z młodym Tymkiem Ratajczakiem. Tymek grał wyrównanie tylko do pełnych, w tym elemencie Maciej zagrał słabiutko w tym meczu. W zbierane było jednak widać większe doświadczenie ligowe i ostatecznie 4:0 wygrywa „prezes” (544-498). Drugi pojedynek to rywalizacja Tomka Pajora i Leszka Kowalskiego. Dwa pierwsze sety na korzyść Tomka ale fatalnie zagrany set trzeci dał nadzieję rywalowi. W ostatnim to jednak znów dobra postawa Tomka i ostatecznie 3:1 (544-527) i drugi punkt na koncie „jedynki”.

W drugim bloku przeciwko największej gwieździe drużyny „jedynki” Włodkowi Dutkiewiczowi wychodzi Mateusz Kląskała. Mateusz przegrywa co prawda 4:0 ale z tak dobrze grającym „Dutkiem” (649) nikt nie ma szans. Młodszy Kląskała gra dobre spotkanie i kończy z rezultatem 557. Mateusz Borowski zaczyna swój pojedynek z Mateuszem Sawalą. Pierwszy tor oboje grają słabo ale zwycięsko wychodzi ten mniej doświadczony Mateusz (Sawala), 106-117. Nic nie zmienia się w grze „Borka” więc już w 37 rzucie w jego miejsce pojawia się Jarosław Maćkowiak, który decydowanie odmienia losy tego pojedynku. Gra w tym dniu dość pewnie, z jednymi słabszymi zbieranymi i zdobywa kolejny punkt, wygrywając 3:1 (535-498).

W trzecim bloku mamy w końcu ciekawi pojedynek i to na dobrym poziomie. Ze strony „jedynki” Bartosz Krug a w drużynie „dwójki” grający coraz częściej bardzo dobrze Krzysztof Sawala. Zawodnicy wygrywają tory na przemiennie, najpierw 148-150 dla Krzyśka. Później 149-136 i punkt setowy zdobywa Bartek. W trzecim secie znów wracają wyśmienite rzuty Sawali, który wygrywa zdecydowanie 139-163. O losach pojedynku decyduje ostatni set, w którym wygrywa Krug, 155-132 i ostatecznie przy 2:2 na sumie lepszy jest ten pierwszy (591-581). To był zdecydowanie najlepszy moment meczu dla zgromadzonych kibiców.

Równolegle rywalizował Michał Pajor z Tomkiem Cyranem. Michał zagrał dwa pierwsze sety bardzo dobrze 162 i 153, nie miał nic do powiedzenia w tym momencie Tomek. W drugiej części gra się trochę wyrównała i dwa sety zwyciężył „Cyranek” ale przewaga z pierwszych dwóch setów była zdecydowana i to Michał zdobywa kolejny punkt dla drużyny „jedynki”, która de facto była gospodarzem tego meczu. 8:0 i 3437-3162 nie daje wątpliwości kto był w tym meczu zdecydowanie lepszy.

Nasze męskie drużyny kolejne gry ligowe mają zaplanowane dopiero w styczniu. 4 stycznia „jedynka” jedzie do Gostynia a „dwójka” do lidera – do Leszna.