Klasyk mawia, że „mężczyznę poznaje się po tym nie jak zaczyna, a jak kończy”. Idąc tym tropem można by powiedzieć, że męska drużyna Dziewiątki-Amica I w superlidze zakończyła swój sezon bardzo dobrze, bo ostatnie kolejki to udane mecze i punkty. Prawda jest jednak taka, że mimo udanego finiszu rozgrywek 6 miejsce to absolutne minimum i mały niedosyt. Przedsezonowe plany zakładały walkę o miejsca 4-5. W tym artykule napiszemy jednak kilka słów o ostatniej kolejce ligowej i meczu z Tucholanką Tuchola, na podsumowania przyjdzie czas w osobnym tekście.
W niedzielę 6 kwietnia br. na wroniecki obiekt zawitała drużyna z Tucholi. Nasza kręgielnia, jak to zwykle bywa, była wzorowo przygotowana i pozwoliła na osiąganie dobrych rezultatów. Przed meczem zespół Dziewiątka-Amica Wronki I zajmował wprawdzie 8 lokatę w tabeli, ale wiadomo było, że wygrana da nam awans na 6 pozycję i przeskoczenie Startu Gostyń oraz naszej bliźniaczej ekipy II. W pierwszym bloku Maciej Kląskała rywalizował z Błażejem Kruegerem a Jarek Maćkowiak z Jarkiem Przytarskim. W pojedynku dwóch Jarków wyraźnie górą był ten nasz wroniecki. Zagrał on bardzo poprawnie, bez wpadek ze świetną końcówką. Wynik 565 pozwolił Maćkowiakowi pokonać 3:1 Przytarskiego. Obok świetną formę prezentował Maciej Kląskała. Od pierwszego rzutu nie dał większych szans swojemu rywalowi. Jedyny słabszy moment do końcówka i zbierane w trzecim secie. Prawdziwym popisem był za to ostatni tor – 167 z czego aż 80 do zbiórek! Macias kończy z rekordem życiowym 617 i pokonuje 4:0 Kruegera. Brawo! W drugim bloku Bartkowi Krugowi i Mateuszowi Borowskiemu pozostało już praktycznie przypilnować przewagi i przypieczętować wygraną. Bartek grał tego dnia niezwykle równo, jak w zegarku. Cztery tory zagrane między 142 a 146 dały wynik 573 i pokonanie 4:0 Piotra Kłosowskiego. Jak zwykle Bartosz okazał się pewnym punktem drużyny. Świetny początek gry zaprezentował Mateusz Borowski. Po dwóch torach miał ponad 40 kręgli przewagi nad Markiem Gierszewskim i szansę na świetny rezultat. Trzeci set jednak zniwelował niemal całą jego przewagę. Końcówka bardzo wyrównana, ale jednak na naszą korzyść. Mateusz wygrywa 3:1 ale z wyniku 548 (a raczej sposobu jego uzyskania) zadowolony nie będzie. Cel jednak został osiągnięty. Wygrywamy mecz gładko 5:0 (14:2 w setach!) i osiągamy najlepszy rezultat w sezonie 2303 (przy 2098 rywali). Oczywiście dla nas także punkt bonusowy za dwumecz. Ligę kończymy na 6 pozycji z dorobkiem 13 punktów. Jak już wyżej napisano, na podsumowanie, analizy i statystyki przyjdzie czas wkrótce.