Młodzież na świątecznym obozie…

Tuż po świętach od wtorku do czwartku z naszą młodzieżą wyjechaliśmy na krótki obóz w pobliżu Leszna. Celem było aktywne spędzenie czasu między Świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem. Wykorzystaliśmy również fakt, że w Gostyniu rozgrywany był tradycyjny Turniej Świąteczny.

Dość liczną grupą – aż 40 osobową – wyruszyliśmy z Wronek wczesnym rankiem we wtorek by od 11.00 rozpocząć rywalizację w Turnieju Świątecznym. Autobusem Pana Mariusza Bryćki dotarliśmy bezpiecznie na miejsce i do końca dnia spędziliśmy czas na kręgielni i wokół niej.

W rywalizacji dziewczynek i chłopców – najmłodszej kategorii wiekowej – odnotowujemy jeden sukces. Sandra Szczepska zajmuje drugą lokatę. Wśród chłopców najlepiej spisał się Janek Klemeński, który ostatecznie zajął piątą lokatę. W kategorii Dzieci zawody mają charakter jednodniowy. Po zakończonym turnieju Dzieci – trener Piotr Rybarczyk – udaje się z najmłodszymi dziećmi do domu – busem, który przywozi do Gostynia 9 zawodników i zawodniczek z Sierakowa, którzy uzupełniają grupę „obozowiczów”.

Sandra Szczepska – najlepsza z wronczanek w kat. Dziewczynek

Do końca dnia nasze zawodniczki i zawodnicy grają eliminacje, po czym udajemy się do miejsca zakwaterowania – schroniska młodzieżowego „Morena” w Osiecznej. Bardzo ładny ośrodek w przyszkolnym schronisku wita nas przytulnymi pokojami i kolacją…

Wieczór i noc spędzamy w miarę „spokojnie” 🙂 by rano, już o 7.00 dla niektórych „mniej pokornych” i o 8.00 dla pozostałych, dzień rozpocząć rozruchem porannym. Później śniadanie i o 9.30 meldujemy się w pobliskim Klasztorze Franciszkańskim, w którym czekał na nas braciszek, który opowiedział nam przepięknie o historii klasztoru, wszystkich postaciach na obrazach. Zwiedzając klasztor zobaczyliśmy również inne ciekawe eksponaty ale największe zainteresowanie wzbudziło losowanie imion świętych, które mają nam towarzyszyć w 2012 roku. Jest to stara tradycja, którą pielęgnują franciszkanie. Każdemu chętnemu braciszek opowiedział krótką historię o wylosowanym świętym…

Następnym punktem dnia był marsz przez Osieczną na jej peryferia by w punkcie docelowym zwiedzić wiatrak i wysłuchać w jaki sposób żyli i na czym polegała praca młynarzy.

Kolejnym etapem dnia był wyjazd autokarem do Leszna na basen, nie trzeba przekonywać jaka to frajda dla młodzieży. Później obiadek i powrót do ośrodka. Czas wolny, kolacja i wieczorna dyskoteka dla chętnych… Już na kolacji nasze zawodniczki i zawodnicy otrzymali od nas informację na temat tego, kto zajął w gostyńskich eliminacjach miejsca uprawniające grę w finałach. Następnego dnia od rana mieliśmy jak się okazało ośmioro finalistów…

Czwartek – już o 6.00 pobudka, bo pierwsi młodzicy o 8.00 mają finały. Dość sprawnie udaje się nam  spakować, sprzątnąć pokoje, zjeść śniadanie i już o 7.00 siedzieliśmy w komplecie w autokarze – by po 30 minutach „zastukać” do drzwi gostyńskiej kręgielni…

Nasi w finałach grają dobrze ale tym razem nie wystarcza to do osiągnięcia medalowych pozycji – no cóż forma wtorkowa była typowo świąteczna więc o sukces było naprawdę trudno.

Jadąc do domu – w Sierakowie „wyrzuciliśmy” tamtejszych mieszkańców i ok. 18’stej parkujemy autobus na parkingu obok kręgielni we Wronkach… Uśmiechniętych uczestników przywitali rodzice… no cóż TO KONIEC pierwszej połowy sezonu i koniec 2011 roku w kręglarstwie dla wronieckiego klubu.

Podczas pobytu grupą opiekowali się Edyta i Maciej Kląskałowie. Za grupę dzieci we wtorek odpowiadał Piotr Rybarczyk.

Mamy nadzieję, że wszyscy, którzy skorzystali z naszego zaproszenia na wyjazd, nie żałują… Mamy nadzieję – do zobaczenia niebawem.

Maciej Kląskała