Mecze Superligi Kobiet na dwutorowej kręgielni w Gdańsku są często jednostronnymi spotkaniami. Gospodynie wykorzystują dość skutecznie doskonałą znajomość torów a 6 pojedynków toczonych na dwóch torach trwa na tyle długo, że bardzo trudno utrzymać koncentrację przez cały mecz.
Nasze Panie były zmuszone (ze względu na obowiązki zawodowe i związane ze studiami) tym razem mecz w Gdańsku musiały przełożyć na inny termin.
Do Gdańska więc pojechały w dniu 27.11.2011 r. i data ta będzie zapisana na kartach historii klubu jako pamiętna z powodu pierwszego zwycięskiego meczu.
Ale po kolei… Jako pierwsze na tory wyszły Agnieszka Kowalska ze strony Gdańska i Iwona Pacholczyk ze strony Wronek. Gdańszczanka wygrywa dość zdecydowanie dwa tory by na kolejnych Iwona rozpoczęła odrabianie strat. Dwa tory na konto wrończanki ale niestety nie udaje się odrobić wszystkich strat w kręglach mecz otwarty wynikiem 1:0 dla miejscowych (2:2, 526-520).
Drugi blok to pojedynek Magdaleny Kazimierczyk z Martą Duszyńską. Równa gra „Duszki” i nerwowa młodej gdańszczanki, którą zmienia po połowie gry Justyna Cholewińska. Marta jednak gra dalej skutecznie i pewnie punktuje dla Wronek (0:4, 490-546). Jest 1:1 a w kręglach „Dziewiątka” wygrywa 50 kręgli.
Trzeci blok to pojedynek Karoliny Serwińskiej i Marty Woźniak. Obie zawodniczki to bardzo doświadczone kręglarki, z wieloma występami w kadrze narodowej na koncie. Po cichu można tu liczyć na ciekawą rywalizację. Pierwszy tor na korzyść gdańszczanki a to za sprawą słabszych „zbiórek” Marty. Kolejne tory to jednak skuteczniejsza gra wrończanki i przy stanie 1:3, 507-547 „Dziewiątka” obejmuje prowadzenie 1:2 i uzyskuje już 90 kręgli przewagi. Jest to jednak dopiero połowa meczu.
Dwa kolejne bloki to triumf ekipy miejscowej. Najpierw Dorota Orłowska wygrywa z Moniką Bugaj, choć dwa tory kończą się remisem (3:1, 568-528), następnie Natalia Postróżny wygrywa lepszym wynikiem z Sylwią Machniewską (2:2, 542-516).
W meczu robi się 3:2 dla Gdańska ale większa liczba strąconych kręgli po stronie Wronek. Ostatni pojedynek pomiędzy Sylwią Wirkowską i Natalią Skrzypczak miał zadecydować o wyniku. Możliwe były jeszcze wszystkie scenariusze wynikowe, zarówno zwycięstwa obu drużyn jak i remis.
Po dwóch torach jest 0:2 dla Natalii Skrzypczak a przewaga w kręglach wzrasta do blisko 60 kręgli. Wronki są blisko pierwszego zwycięstwa w Gdańsku. Jeszcze na torze trzecim błyska nadzieja dla Gdańska, choć jest to chyba tylko iskierka. Ostatnia trzydziestka nie pozostawia jednak złudzeń. Pojedynek kończy się zwycięstwem Natalii 1:3, 499-542 a cały mecz wynikiem 3:5 (3132-3199).
W meczu właściwie wszystkie dziewczęta zasłużyły na brawa, nie było żadnej wpadki, wszystkie zawodniczki zagrały z dużym zaangażowaniem, co przyniosło upragniony skutek. Oby to zwycięstwo wpłynęło wysoko motywacyjnie na nasz zespół bo jest duża szansa na walkę o najwyższe cele.